Zanim przystąpimy do malowania ścian w naszym domu, konieczne będzie sprawdzenie stanu podłoża. Niewłaściwie przygotowana do malowania ściana może być bowiem przyczyną późniejszych problemów aplikacyjnych farby, jak i nieestetycznego wyglądu ostatecznej powłoki.
Marka Malfarb podpowiada, jak poprawnie ocenić typ powierzchni, aby zakończyć prace malarskie sukcesem.
Podczas malowania musimy myśleć o kilku rzeczach jednocześnie. Na sukces kolorystycznej metamorfozy wnętrza składają się przecież m.in. dobra organizacja pracy (dostosowana chociażby do wielkości malowanej powierzchni, temperatury czy wilgotności), odpowiedni wybór narzędzi oraz farby – zarówno pod względem właściwości, jak i odcienia: Często zdarza nam się jednak zapomnieć o wcześniejszej ocenie stanu ściany, od której zależy efekt końcowy prac – jednolitość koloru, połysk i trwałość farby. Bez względu na rodzaj podłoża powinno być ono jak najlepiej przygotowane do malowania – mówi Mariusz Szubert, ekspert marki Malfarb.
Nowe, czyli bezproblemowe?
W wypadku nowych, jeszcze niemalowanych ścian, najważniejszymi kwestiami pozostają: ocena typu i stanu podłoża oraz wyrównanie chłonności powierzchni za pomocą gruntowania. Gips i jego pochodne (gładzie lub szpachle) wymagają z reguły wilgotności ok. 5% i 6-8 tygodni odstępu między wykonaniem a malowaniem (przy grubości powyżej 5 mm).
Warstwę gruntu albo farby podkładowej należy rozcieńczyć w stosunku 2:1, żeby nie tylko ujednolicić nasiąkliwość podłoża, ale również je wzmocnić. Przy płytach gipsowo-kartonowych warto szczególną uwagę zwrócić na gruntowanie łączeń, których chłonność znacznie odbiega od powierzchni płyty. Z kolei tynk wapienny lub cementowy wymaga 28-dniowego okresu tzw. karbonizacji, podczas której dochodzi do wielu zmian w składzie chemicznym. Zmiany te wpływają w sposób degradujący na spoiwo gruntu lub farby.
Do samego gruntowania można wykorzystać specjalne farby podkładowe i preparaty gruntujące, które są zazwyczaj przeznaczone do danej powierzchni lub dedykowane konkretnym rodzajom farb. Produkt rozprowadzamy pędzlem lub wałkiem najczęściej jednokrotnie, chyba że producent zaleci inaczej lub mamy do czynienia z wyjątkowo chłonnym podłożem. Wskutek zaaplikowania dużej ilości gruntu niekiedy może dojść do tzw. zeszklenia. Grunt, który nie wniknął w ścianę, wiąże się na jej powierzchni, tworząc miejsca z połyskiem, najlepiej widoczne pod światło.
Zeszklona ściana nastręcza wielu trudności podczas malowania. W takim wypadku konieczne będzie więc zastosowanie gruntu szczepnego zawierającego drobny piasek kwarcowy, który polepszy przyczepność farby. Staranne gruntowanie zmniejsza także zużycie farby. Po tak przeprowadzonym wstępie do malowania musimy odczekać dobę, by móc zaaplikować warstwę dekoracyjną.
Ściany malowane wielokrotnie
Jeżeli chodzi o ściany uprzednio malowane, kluczowym czynnikiem jest ustalenie rodzaju starej farby. Gdy powierzchnia była malowana farbą klejową (dawna generacja farb suchych), najważniejsze będzie dokładne usunięcie tej powłoki. Farbę zdejmujemy szpachelką, uprzednio zwilżając powierzchnię wodą. Przy ścianach malowanych farbami akrylowymi oraz lateksowymi wystarczy ich oczyszczenie z kurzu za pomocą letniej wody z dodatkiem mydła malarskiego (unikajmy tradycyjnych detergentów ze względu na zawartość nabłyszczaczy).
Ważne, aby dokładnie sprawdzić przyczepność starej powłoki malarskiej. Najprostszym sposobem przetestowania jest przyklejenie do ściany kawałka taśmy – jeśli po jej oderwaniu będzie ona czysta (bez cząstek starej farby), wtedy powierzchnia jest dobrze przyczepna. Łuszczącą się farbę usuniemy szpachelką. Wszelkiego rodzaju uszkodzenia w ścianie, jak np. dziury po gwoździach, należy przed malowaniem wypełnić, zużywając do tego niewielką ilość akrylowej gładzi szpachlowej czy gipsu. Tak powstałe nierówności z łatwością wyszlifujemy gruboziarnistym papierem ściernym.
W celu sprawdzenia chłonności powłoki wystarczy przetrzeć ścianę gąbką z wodą – wpijanie wody oznacza konieczność gruntowania, a jej swobodne spływanie gotowość podłoża do malowania. Pamiętajmy, że zawsze gruntujemy całkowicie suche podłoże. Jeżeli malujemy ścianę na podobny kolor, rzeczywiście wystarczy umycie powierzchni wodą z mydłem. Chcąc jednak radykalnie zmienić kolor (np. z ciemnej, intensywnej czerwieni na jasny beż), wskazane jest użycie farby podkładowej, która skutecznie „odetnie” stary kolor. Dzięki temu nie będziemy musieli nakładać kilku warstw nowej emulsji, by zakryć poprzednią kolorystykę.
Zagruntowane przed malowaniem podłoże to gwarancja niższych kosztów malowania (mniejsze zużycie farby), lepszej przyczepności, trwałości nowej powłoki oraz równomiernego rozprowadzenia emulsji, czyli uzyskania jednolitego koloru – podsumowuje ekspert marki Malfarb.